Normalizacja zrzutów kryptowalut: Bańka czy droga do odkrycia wartości?

Airdropy zawsze były jednym z najgorętszych tematów w przestrzeni kryptowalut. Początkowo koncepcja airdropów polegała po prostu na protokołach nagradzających użytkowników „darmowymi pieniędzmi”, ale szybko ewoluowała w bardzo złożony system obejmujący punkty, przeszacowane projekty wspierane przez venture i niepewne zwroty. W tym artykule prześledzimy początki, rozwój i potencjalne przyszłe możliwości airdropów.

Mówiąc najprościej, airdrop odnosi się do protokołu, który z mocą wsteczną nagradza użytkowników swojej platformy natywnymi tokenami.

Pierwszy duży airdrop

Pierwszy duży airdrop został przeprowadzony przez Uniswap w 2021 roku, kiedy to rozdali 400 tokenów UNI użytkownikom, którzy wcześniej wymienili tokeny na ich giełdzie. Było to bezprecedensowe w tamtym czasie, nagradzając użytkowników tysiącami dolarów za prostą transakcję.

Ich uzasadnieniem było to, że token UNI musiał być zdecentralizowany, aby umożliwić DAO funkcjonowanie zgodnie z przeznaczeniem, a także zapobiegał uznaniu tokena za zabezpieczenie przez organy regulacyjne z powodu nadmiernej centralizacji. Nagradzało to również użytkowników, którzy wcześniej wnieśli swój wkład w protokół – w końcu bez użytkowników protokół jest bez życia.

Kolejne Airdropy

W kolejnych latach bessy, Ethereum Name Service (ENS) i Optimism przeprowadziły jeszcze kilka airdropów, choć na mniejszą skalę. Jednak po Optimism użytkownicy zaczęli zdawać sobie sprawę, jak łatwo było korzystać z wielu portfeli, aby zakwalifikować się do airdropów i otrzymać w zamian tysiące tokenów.

Nowa era airdropów

Pierwszy airdrop na dużą skalę tej nowej ery został przeprowadzony przez Arbitrum wiosną 2023 r., Rozdając tokeny ARB wszystkim użytkownikom, którzy korzystali z ich L2. Ze względu na minimalne kontrole Sybil, niektórym osobom udało się zarobić miliony dolarów za pośrednictwem setek portfeli w tym zrzucie. Wywołało to szał airdrop farmingu, a wpływowi kryptowalutowcy reklamowali go jako kolejną metodę szybkiego wzbogacenia się. Przewodniki dotyczące interakcji i kwalifikacji do różnych zrzutów były szeroko udostępniane w mediach społecznościowych.

Ponieważ zrzuty stały się de facto planem dystrybucji tokenów dla protokołów, użytkownicy społeczności mogli łatwo odgadnąć najbardziej dochodowe projekty.

Teoretycznie oczekuje się, że projekty o najwyższej wartości będą dystrybuować najwięcej tokenów, przyciągając duży napływ użytkowników zapewniających płynność, handel i ogólnie angażujących się w protokół zgodnie z założeniami. Mając tak dużą liczbę zwolenników, protokoły mogły następnie zaprezentować swoje dopasowanie produktu do rynku i rozległą bazę użytkowników inwestorom venture capital, pozyskując fundusze po wyższych wycenach. To z kolei stworzyło efekt koła zamachowego: wyższe wyceny doprowadziły do większej liczby rolników airdrop, jeszcze bardziej rozcieńczając prawdziwych użytkowników i zmieniając protokół w krótkoterminową walkę o kapitał i czas.

Obecny stan zrzutów powietrznych

Obecnie wciąż znajdujemy się na tym etapie, choć nieco się on rozwinął. Niektóre projekty zaprojektowały złożone systemy punktowe, w których użytkownicy muszą nauczyć się, jak zdobywać tokeny za pośrednictwem systemu punktowego.

Punkty zostały początkowo spopularyzowane przez NFT marketplace Blur i L2 project Blast, ale obecnie są skutecznie wykorzystywane przez wszystkie protokoły. Punkty są jak punkty na karcie kredytowej lub inne systemy nagród lojalnościowych, które „nie mają rzeczywistej wartości”, ale wszyscy wiedzą, że ostatecznie zostaną przekształcone w zbywalne, zbywalne produkty – tokeny.

Chociaż sprawia to, że proces farmienia jest bardziej przejrzysty, ma również efekt uboczny w postaci przekształcenia go w działalność polegającą na wydobywaniu wartości. W 2020 r., zanim projekty obawiały się organów regulacyjnych, po prostu dostarczały tokeny użytkownikom bezpośrednio za działania w ramach protokołu, takie jak „atak wampirów” SushiSwap na Uniswap. Obecnie występuje to samo zjawisko, ale użytkownicy nie wiedzą, ile tokenów otrzymają ani po jakiej cenie, polegając na kalkulatorach i arkuszach kalkulacyjnych stworzonych przez użytkowników w celu uzyskania przybliżonych szacunków. To zmieniło airdropy z prostego zadania nagradzania prawdziwych użytkowników w złożoną grę polegającą na określeniu, czy naprawdę uczestniczysz, czy też prawdopodobnie zostałeś przechytrzony.

Przyszłość zrzutów

Ostatnio kilka projektów zakończyło airdropy podczas hossy. Podczas gdy tokeny te początkowo zyskują na wartości po wydaniu, mają tendencję do szybkiej sprzedaży, ponieważ użytkownicy zamieniają je na bezpieczniejsze aktywa. To dodatkowo wzmacnia pogląd, że punkty są jedynie zyskami z bardziej ryzykownych aktywów. Pogłębia to również problem tokenów emitowanych przy wielomiliardowych wycenach wspieranych przez duży kapitał venture. Kiedy token jest już bliski swojej wartości godziwej lub nawet przewartościowany w momencie emisji, inwestorzy detaliczni nie mają miejsca na zysk, a prawdziwej społeczności wokół tokena nigdzie nie można znaleźć.

Jest to widoczne w trwającym LayerZero airdropie, który był hype’owany od ponad roku, a pierwszy snapshot został niedawno opublikowany. Jak pokazano poniżej, aktywność użytkowników w protokole natychmiast spadła, ponieważ spekulujący użytkownicy odeszli, pozostawiając tylko „prawdziwych” użytkowników.

To powiedziawszy, nadal istnieją projekty, w których warto uczestniczyć, takie jak zarabianie najwyższych możliwych rocznych zwrotów na ETH i stablecoinach. Na przykład Scroll L2, EigenLayer i jego płynne protokoły stakingu (takie jak EtherFi) oraz zdecentralizowani animatorzy rynku, tacy jak Elixir, oferują przyzwoite zwroty. Wszystko to ma jednak charakter spekulacyjny i ostatecznie zależy od decyzji zespołu dotyczących dystrybucji tokenów, wielu rund airdropów itp. Prawdziwa wartość jest trudna do przeanalizowania.

Wnioski

Podczas gdy airdropy początkowo służyły zdecentralizowanym projektom jako świetny sposób na wynagradzanie czasu użytkowników i kosztów alternatywnych oraz zachęcanie do przepływu kapitału do ekosystemu, przekształciły się one w mechanizmy umożliwiające protokołom sztuczne uzyskiwanie wysokich wycen, interesariuszom czerpanie zysków, inwestorom detalicznym trzymanie torby, a następnie wywoływanie oburzenia społeczności. Prawidłowo przeprowadzone systemy airdrop nadal są dobrym sposobem na osiągnięcie wysokich zwrotów z inwestycji, ale stosunek wysiłku do nagrody jest wyższy niż kiedykolwiek. W miarę ewolucji protokołów i preferencji użytkowników oraz otoczenia regulacyjnego, airdropy będą nadal ewoluować i pozostaną obecne w dającej się przewidzieć przyszłości.

Exit mobile version